środa, 10 lutego 2016

Jasnowidzenie 


 Za nie całe 15 minut mam zabić pewnego miłego szesnastolatka. Zwykłego szczeniaka lubiącego cole, fb i lekkie zioło.
Za 10 minut chłopak będzie wychodził z kina, w którym prawie nie oglądał i tak nudnego filmu. Urywki fabuły przeplatane były słodkimi pocałunkami nowo poznanej dziewczyny, którą i tak by kiedyś zostawił dla laski z Londynu.
Przejdą na drugą stronę ulicy, o tej porze prawie już pustej, trzymając się ciągle za ręce.
I wtedy wystrzelę celując w czoło, z praktyki wiem, że kula prawie pozbawi go głowy.
Części kości, mózgu i krwi przez ułamek chwili zaczną lewitować w powietrzu by spocząć na przerażonej twarzy jego dziewczyny. Reszta jego głowy ubarwi słupek parkingowy, budkę z lodami i brudny trotuar.   
Teraz, w tej chwili jestem pewien dwóch rzeczy. Po pierwsze wiem, że jeśli trafie to na pewno zginie, a po drugie wiem, że jest niewinny.
Nie winny dziś nie znaczy, że kiedyś nie zasłuży na śmierć.
Za chwilę będę pewien jeszcze jednego.
Jeśli, ten uśmiechnięty szesnastolatek dostanie kulkę prosto w czoło, to za 10 lat nie zacznie swojej drogi po władzę nad światem. Nie będzie kroczył do celu po ciałach swoich wrogów i przyjaciół, nie będzie wiecznej udręki ludzkich dusz.
Tak jestem jasnowidzem i mam.............. mam po prostu zwyczajnie przejebane. Zrobiono ze mnie takiego pierdolonego korektora historii czy chce czy nie.

Ten kto mi dał ten dar niech będzie przeklęty po stokroć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz