sobota, 7 maja 2016


- Skacz – odrzekł mistrz lekko popychając adepta. Ten tylko spojrzał w głąb nieprzeniknionej przepaści i lekko się zachwiał
- Przecież ja zginę mistrzu – odparł adept drżącym głosem.
Mistrz lekko poniósł rondo kapelusza i spojrzał adeptowi prosto w oczy.
 - Jeśli przez te lata nauki byłeś pilnym uczniem i prawdziwie wierzysz w nieprzenikniona siłę magii to poszybujesz. Zdobędziesz wszystkie wtajemniczenia i – tu na chwile przerwał by dumnie dodać – I kiedyś zostaniesz mistrzem tak jak ja. Jednak jeśli jesteś słaby i nieufny zginiesz, twe ciało zniknie w tych mlecznych chmurach i tak samo zniknie pamięć o tobie.
- Wolę prostsze sposoby – odparł adept i pchnął mistrza ku głębiną przepaści.
Mistrz zdążył jeszcze złapać adepta za rękaw jego płaszcza. Kiedy jednak usłyszał odgłos rozdzieranego materiału zdążył jeszcze odrzec.
- Tak samo jak setki lat temu ja, tak samo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz